FOKA
SŁODKOWODNA
Wpierw
zadzwoniono spod Kwidzyna. Podczas zawodów wędkarskich widziano w Wiśle fokę.
Biedna, złapała nawet wędkarską przynętę. Potem pojawiła się na krótko
pod Toruniem u ujścia Drwęcy. Dłużej widziano ją popołudniu, następnego
dnia pod mostem w Bydgoszczy. Aż w końcu zatrzymała się we Włocławku.
Tamy nie mogła przeskoczyć. Wzbudziła powszechną sensację. Spędziła
tam trzy dni i zniknęła. Mamy
nadzieję, że udała się w kierunku morza.
Foto:
Jarosław Czerwiński
Trzeba jednak zaznaczyć, że pobyt foki w rzece nie jest czymś
nienormalnym. Widywano je wielokrotnie, szczególnie w partiach przyujściowych.
Najdalej w Polsce foki wędrowały wzdłuż Odry. Jedna, z gatunku fok
pospolitych, dotarła nawet za Wrocław w okolice Brzegu. W Wiśle złowiono
kiedyś fokę obrączkowaną (nerpę) nawet w Płocku.
Ta
we Włocławku była foką szarą. Pobiła dotychczasowy rekord, który sięgał
zaledwie Tczewa.
Krzysztof
E. Skóra
|