Przychodzi foka do doktora...

W dniach od 30 stycznia do 2 lutego 2003 roku odbyły się w Boulogne-sur-Mer we Francji 8 Warsztaty Medyczne dotyczące Ssaków Morskich.

Plakat reklamujący akwarium „Nausicaa”.

Tym razem tematem przewodnim warsztatów był trening medyczny płetwonogich (fok i uchatek), żyjących w ośrodkach hodowlanych. Trening taki polega na systematycznym przyzwyczajaniu zwierząt do obecności lekarza weterynarii wraz z towarzyszącym mu sprzętem medycznym i ma na celu nauczenie ich dobrowolnego poddawania się badaniom i zabiegom. 

 Jedna z uchatek w czasie prezentacji.

Warsztaty zgromadziły weterynarzy i opiekunów fok oraz uchatek z różnych stron świata. Przedstawiciele Stacji Morskiej z Helu: Iwona Kuklik i Arkadiusz Gruchal, zostali zaproszeni do udziału w spotkaniu i jako jedyni reprezentowali Polskę. Pierwszego dnia po 12 godzinnej podróży przez Gdańsk, Kopenhagę i Paryż dotarliśmy do Boulogne. Nazajutrz w sali kinowej tamtejszego akwarium „Nausicaa” (www.nausicaa.fr) zostaliśmy przywitani przez organizatorów zjazdu: Philippe Vallette – dyrektora akwarium, Jean-Luc Bourgain`a – szefa opiekunów uchatek oraz  Geraldine Lacave – pomysłodawcę spotkania  i doktora medycyny weterynaryjnej, specjalistkę chorób płetwonogich. Po przywitaniu zaczęły się wykłady, które z przerwami trwały do wieczora. Przez pierwsze dwa dni wykłady były kierowane głównie do  środowiska weterynaryjnego i dotyczyły chorób zarówno zwierząt dzikich, wyrzuconych przez morze, jak i trzymanych w ośrodkach hodowlanych. Jednym z poważniejszych zagadnień był problem  znieczulania ogólnego, a dokładniej - wybudzania zwierząt po uśpieniu na czas zabiegu. W różnych ośrodkach stosuje się różne farmaceutyki, ale żaden nie jest tak doskonały w stosunku do uchatek czy fok, jak w stosunku do zwierząt lądowych. Wiele płetwonogich bardzo długo i ciężko wybudza się z podanej narkozy, a nawet zdarza się, że nie udaje się przywrócić pacjentowi przytomności. Wciąż trwają prace nad bezpiecznym środkiem, lecz nadal nie wiadomo, dlaczego płetwonogie tak źle znoszą „medyczne usypianie”. Inne prezentacje dotyczyły kłopotów z uzębieniem, wzrokiem oraz zabiegów chirurgicznych. 

   

Badanie oczu zwierzęcia.                                        Zabieg mycia zębów.

Wiele problemów stomatologicznych mają przede wszystkim uchatki, dlatego wskazane jest dbać szczególnie o ich zęby, myjąc je nawet od czasu do czasu szczoteczką i pastą! Problemy ze wzrokiem są trudno wykrywalne, dlatego ważne jest, aby nasi podopieczni pozwalali np.: zaświecić sobie latarką w oko w celu sprawdzenia, czy wszystko jest w porządku. W naturze problemy z oczami zdarzają się głównie w wyniku urazów mechanicznych, zaś w niewoli dochodzi niebezpieczeństwo związane z chemicznym czyszczeniem i odkażaniem wody (np. chlorowanie), co wywołuje nierzadko zapalenie rogówki, prowadzące do katarakty i w końcu utraty wzroku. Na szczęście nasze helskie foki mają świeżą wodę bez „chemicznej obróbki”, więc musimy tylko uważać, by nie zrobiły sobie krzywdy podczas jakiejś „bójki”. Kolejny, trzeci dzień zajęć teoretycznych był poświęcony treningowi medycznemu, czyli przyzwyczajaniu zwierząt do czynności takich jak pobieranie krwi, badania USG, badania zębów czy oczu oraz do obecności sprzętu medycznego (ultrasonograf, aparat rentgenowski itp.), jaki towarzyszy oględzinom i zabiegom medycznym.

Prześwietlenie rentgenowskie płetwy jednej z uchatek.

Dowiedzieliśmy się, w jaki sposób przyzwyczaić nasze foki do obecności weterynarza ze sprzętem medycznym i jak bez stresu dla zwierząt wykonać takie zabiegi, jak „prześwietlenie” czy pobieranie krwi. Ostatniego dnia można było zobaczyć „na żywo” tamtejsze uchatki w czasie treningu medycznego, a nawet spróbować samemu wydawać im proste polecenia. Zapoznaliśmy się z używanym w „Nausicaa” sprzętem do treningów, jak np.: klatka umożliwiająca unieruchomienie każdego zwierzęcia dzięki ruchomym ścianom oraz z metodami samego treningu.

  Klatka do unieruchamiania zwierząt (rozłożona).

Klatka do unieruchamiania zwierząt (złożona).

Po takiej lekcji spróbujemy nauczyć nasze foki akceptowania prostych badań i zabiegów medycznych, które są niezbędne dla kontrolowania ich stanu zdrowia. Dzięki takiemu treningowi będzie to łatwiejsze zarówno dla nas opiekunów, jak i oszczędzi niepotrzebnego stresu zwierzętom.

Tekst: Arkadiusz Gruchal

Foto: Iwona Kuklik

<<<POWRÓT