Przychodzi
foka do lekarza
Mimo ciągłego
dbania o zdrowie, od czasu do czasu zachodzi potrzeba okresowych badań
oraz profilaktycznej pomocy medycznej. W przypadku ludzi nie ma z tym większego
problemu. Także w przypadku domowych pupili (psów, kotów) problem ten
nie jest zbyt duży. W celu
wykonania stosownego badania, wystarcza zwykle siłowe przytrzymanie
zwierzęcia na stole weterynaryjnym. Jeśli jednak chodzi o foki sprawa
nie jest już taka prosta. Ze względów bezpieczeństwa „rozwiązanie
siłowe” stosowane może być wyłącznie wobec młodych osobników, a i
tak czynności te mogą wykonywać tylko osoby bardzo doświadczone.
Problem rośnie niewyobrażalnie wraz z wielkością fok. Zwykłe pobranie
krwi do badań morfologicznych wymaga u największych fok zastosowania
narkozy. To niestety może skutkować niepożądanymi komplikacjami
zdrowotnymi.
Jest jednak i
inny sposób postępowania w takich wypadkach – „ trening medyczny”.
Polega on na uświadomieniu zwierzęciu, że zabieg nie jest czymś
bardzo bolesnym, a ze strony opiekuna nie grozi żadne niebezpieczeństwo.
Miesiącami przyzwyczaja się zatem hodowane zwierzęta do dotyku, do kłucia
igłą, a nawet do wprowadzania do żołądka sondy. Wszystko bez stresu i
za ich zgodą. Najprościej rzecz opisując, polega to na pozytywnym
wzmacnianiu pożądanych zachowań zwierząt. Chętnie wykonują żądaną
czynność, gdy wiedzą, że za właściwe zachowanie dostaną nagrodę
(np. śledzia).

Ćwiczenia z Piratem.
Foto: Artur Opanowski.
Z pomocą
uzyskania takich umiejętności treserskich przyszli nam
koledzy z Litewskiego Muzeum
Morskiego. Dwaj opiekunowie helskich fok: Arkadiusz Gruchal oraz Artur
Opanowski odbyli kilkudniowe szkolenie z „treningu medycznego fok”.
Naukę rozpoczęli w Kłajpedzie. Najpierw wysłuchali porad
teoretycznych. Później uczyli się wykonywania prostych ćwiczeń z
tamtejszymi fokami obrączkowanymi i uchatkami.

Trening z fokami obrączkowanymi.
Foto: Artur Opanowski.
Wszystko działo
się pod czujnym okiem Filipa Butkina – trenera tamtejszych uchatek, fok
i delfinów, który na przykładzie lwa morskiego (uchatki) o imieniu
Pirat pokazywał metody treningu jaki opracował dla swojego wielkiego
pupila. Druga część szkolenia odbywała się już w Helu. Filip Butkin
oraz opiekun kłajpedzkich fok - Pavel Kulikov
przybyli w tym miesiącu do naszego fokarium.

Filip Butkin i Paveł Kulikov z Litewskiego
Muzeum Morskiego w Kłajpedzie.
Foto:
Krzysztof E. Skóra.
Przez parę dni ćwiczeń z
fokami szarymi zrobiono niezbędny początek
ku umiejętnościom coraz bardziej pożądanym w ośrodkach hodowli i
rehabilitacji dzikich zwierząt.

Ćwiczenie Juela.
Foto: Krzysztof E. Skóra.
Miejmy nadzieję, że te doświadczenia
pozwolą w przyszłości na szybką i skuteczną pomoc naszym
podopiecznym.
A może
kiedyś, cierpiąca foka sama zgłosi się do lekarza pierwszego kontaktu.
Artur Opanowski
|