Byłem w morświnarium...

W Kerteminde w Danii znajduje się jedyne morświnarium na świecie. Zostało ono zbudowane na nabrzeżu portowym w ten sposób, że przepływająca przez ujście zalewu woda  przelewa się do basenów morświnów. W tym rejonie, jakiś czas temu, rybołówstwo przestało przynosić duże zyski i zaczęto powoli przekształcać miejscowość z rybackiej w turystyczną. Morświnarium postanowiono wybudować między innymi z tego powodu. Dla turystów miejsce to stanowi także źródło wiedzy na temat przyrody morskiej. Mimo reformy jaką przeszło miasto, nie zaprzestano łowienia ryb i często zdarza się, że obok morświnarium przepływają kutry i inne łodzie motorowe. Nie zauważa się jednak, aby morświnom to przeszkadzało.

Morświnarium w Danii

Morświnarium w Danii pełniąc funkcję turystyczną jest przede wszystkim ośrodkiem badawczym. Prowadzi się tam badania nad chorobami morświnów, sprawdza ich reakcje na dźwięki, testuje inteligencje.

Podczas karmienia z morświnami przeprowadza się specjalne treningi medyczne

Mnie udało się akurat trafić w porze karmienia, dzięki czemu mogłem poobserwować te wspaniałe ssaki w całej okazałości. Popołudniowe karmienie odbywa się o tej samej porze jak w helskim fokarium karmienie fok, czyli o 15:00. Trenerzy wyszli punktualnie i wraz z karmieniem rozpoczął się również trening. Aktualnie znajdują się tam cztery morświny, które są trenowane już od wielu lat i na polecenie trenera wykonują fantastyczne rzeczy. Wpływają na specjalną platformę i leżą na niej cierpliwie dopóki trener nie skończy oględzin.

Morświny pływają różnym stylem np. grzbietowym

Dzięki temu wszelkie zabiegi medyczne nie sprawiają zbyt dużo kłopotów. Aby urozmaicić życie morświnom wprowadzane są co jakiś czas nowe elementy w czasie treningu. Daje to radość i opiekunom i ich podopiecznym. Przy tej okazji morświny nauczyły się skakać i pływać do góry brzuchem.

Najczęściej na powierzchni wody można zaobserwować 

trójkątną płetwę grzbietową morświna

Tylko podczas karmienia można je dobrze obejrzeć. Po posiłku dało się zaobserwować tylko co jakiś czas wynurzającą się czarną płetwę grzbietową morświna. Dokładnie tak samo jest w środowisku naturalnym, zwierzęta te są płochliwe i aby je zaobserwować należy bardzo uważnie śledzić powierzchnię morza oraz mieć przy tym dużo szczęścia. Zostało ich naprawdę niewiele, około 1000 sztuk w całym Bałtyku.

Zaskoczony byłem słysząc nagle w głośnikach ośrodka, trzaski przypominające bardzo szybkie stukanie dzięcioła o pień drzewa. Dopiero po chwili zrozumiałem, że to dźwięki, jakie wydają morświny. Normalnie nie jesteśmy w stanie ich usłyszeć, ale po przetworzeniu przez komputer tak właśnie byśmy je odebrali.

Karmienie fok pospolitych w Kerteminde

Po przeciwnej stronie basenów z morświnami znajduje się  jeden duży basen z kilkoma fokami pospolitymi. Foki te są najmniej licznym gatunkiem w Bałtyku i są one mniejsze od fok szarych, czyli tych mieszkających w naszym fokarium. Tam również po chwili pojawili się trenerzy i rozpoczęli ćwiczenia z fokami.

 

Tunel wystawy edukacyjnej przypomina morskie dno

Zobaczyłem również bardzo interesującą  wystawę edukacyjną. Rozpoczynał ją podziemny tunel z podwodnymi oknami na baseny focze i morświnowe. Wnętrze tunelu zorganizowano tak, aby odnosiło się wrażenie, że stąpamy po dnie morskim. Na niebieskich ścianach były ławice ryb oraz różne gatunki morskich zwierząt, podłoga przypominała kamienne dno porośnięte morskimi roślinami. Co kilka metrów znajdowały się okna, przez które można było zobaczyć przepływającego morświna lub fokę.

Za kilkanaście lat, jeśli wszystko odbędzie się zgodnie z planem podobny obiekt morświnarium powstanie również u nas – w Helu. Wtedy będą mogli Państwo sami zobaczyć te jedyne na stałe żyjące w Bałtyku walenie.

Tekst i zdjęcia:

Szymon Skura

Edukator Błękitnej Szkoły w Helu

e-mail: ocess@univ.gda.pl

<<<POWRÓT