Depka w Helu

Od lipca 2004 roku osoby spacerujące wzdłuż wybrzeży okolic Rewala, Trzęsacza, Niechorza i Pobierowa miały okazję spotkania z foką. Wylegując się na piasku lub kamiennych umocnieniach brzegu nie uciekała przed ludźmi. Tego zaufania nabrała w wieku niemowlęcym, gdy  pracownicy Stacji Morskiej w Helu od drugiego dnia życia zastępowali jej matkę. Karmiona z początku substytutem foczego mleka, a później świeżymi śledziami, nie tylko przeżyła krytyczny czas, ale zaczęła rosnąć i rozwijać się. W końcu otrzymała imię Depka i została wypuszczona  na wolność. Dzięki temu, że była wyposażona w satelitarny nadajnik wiemy, że przez parę pierwszych tygodni wędrowała po zachodnim Bałtyku. Odwiedziła Danię i Niemcy. W końcu jednak osiedliła się na polskim wybrzeżu. Transmiter jednak nie działał długo. Po paru kolejnych miesiącach Depka w niewyjaśnionych okolicznościach wyłamała jego antenę. Zatem nadlatujące nad rejon jej występowania satelity nie mogły już odebrać sygnałów i ustalać jej geograficznej pozycji  przebywania. Do tego czasu naukowcy z Helu mieli już jednak inny sposób monitorowania podopiecznej. O obecności Depki informowali ich spacerujący po plaży ludzie oraz pracownicy służb morskich i komunalnych. Dzięki ich spostrzegawczości i zainteresowaniu do helskiej placówki regularnie docierały informacje o czasie i miejscu pobytu foki. Telefonowano wprost z plaży, a często także via Internet przesyłano jej zdjęcia. 

Depka w dobrej kondycji (Niechorze, 27 maja 2005r.)

Te i inne informacje pozwalały na stałą kontrolę jej stanu a także zachowania. W międzyczasie, ale zgodnie z planem i naturą rzeczy przyklejony nadajnik odpadł. Przyklejony, uwolnił się z odpadającą sierścią w porze linienia. Stało się to na początku kwietnia. Depka otrzymawszy od natury nowe futro prezentowała  się okazale. Pozostał jednak problem zachowania się wobec niej ludzi, głównie turystów. Mimo ustawionych tablic i tysięcy rozprowadzonych ulotek w języku polskim i niemieckim, audycji w radiu i telewizji, artykułów prasowych przekazujących informacje o tym jak się wobec foki zachowywać, zaczęły z miejsca życia Depki nadchodzić bardzo bulwersujące relacje. Czynnik ten stawał się niezwykle krytyczny dla jakości jej życia. Wielu nie rozumiało faktu, że foka na plaży jest u siebie, że musi odpocząć często po wielogodzinnych połowach, wysuszyć futro, że potrzebuje jak każdy z nas, po prostu spokoju  i czasu na sen. 

 

Depka... z turystami (Trzęsacz, 7 lipca 2005r.)

Tymczasem gdy spała nierzadko obsypywano ją piaskiem, szturchano parasolami i patykami. Ktoś pozbawiony chyba zupełnie wyobraźni i taktu próbował polewać ją piwem (!). Robiono wiele niechlubnych rzeczy, aby tylko otworzyła oczy i podniosła głowę w kierunku fotograficznego aparatu, aby zwróciła uwagę na przyglądające się jej osoby. 

Depka w coraz gorszym stanie (Rewal, 16 lipca 2005r.)

Najbardziej nierozsądni próbowali ją dotykać, nie wiedząc chyba, że foka, tak jak niepokojony duży pies, może boleśnie  ugryźć. Z początkiem tegorocznego sezonu informacje, które docierały do Stacji zaczęły budzić niepokój - Depka schudła, stała się mniej aktywna. Pokazywały to zdjęcia, których coraz więcej docierało do Stacji. Od połowy lipca wzrosła nagle ilość telefonów o jej spotkaniu. Oznaczało to, że foka spędza głównie czas na brzegu i nie wchodzi do wody zbyt  często. Mogło to oznaczać, iż stan jej zdrowia uległ niepokojącej zmianie.

 

Depka... otoczona przez ludzi (Rewal, 20 lipca 2005r.) 

Depka tuż przed zabraniem do Helu  (Rewal, 20 lipca 2005r.)

Podjęto decyzję o zabraniu foki do Stacji Morskiej. W nocy z 20 na 21 lipca nasza ekipa przywiozła Depkę do Helu. Umieszczona w foczym szpitaliku jest poddawana wnikliwym obserwacjom. Poznała swojego opiekuna i miejsce, ale apetytu nie ma. 

Depka w Helu

Pobrano jej krew do badań, planowane jest prześwietlenie. Diagnoza nie jest jeszcze gotowa. 

Depka przyszła na świat 16 lutego 2004 roku w helskim fokarium. Jej matką jest Ewa, jedna z czterech naszych samic ze stada  hodowlanego.  Depka wraz z innymi fokami urodzonymi w Helu w 2004 roku została wypuszczona do morza na terenie Słowińskiego Parku Narodowego w rejonie miejscowości Czołpino. Po odwiedzeniu brzegów Danii i Niemiec, powróciła do Polski i pojawiła się na brzegu w miejscowości Niechorze (18.07.2004r.), czym wywołała wielką sensację. Od tamtego czasu przebywała na polskim wybrzeżu wychodząc na brzeg w różnych  miejscowościach środkowego wybrzeża.

Stacja Morska Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego dziękuje wszystkim tym osobom, które w odruchu troski o los naszej foki pilnowały jej przed agresją i nagannym zachowaniem innych ludzi. Za podobną pomoc dziękujemy ratownikom WOPR, pracownikom Urzędu Morskiego, Straży Miejskiej, Policji i lokalnej administracji samorządowej Gminy Rewal oraz tych miejscowości, w których przebywała nasza foka.

Krzysztof E. Skóra, Marcin Gawdzik

 

21.07.2005r.

 

Słowo „depka” - jak wszystkim kaszubskim rybakom i żeglarzom wiadomo oznacza „głębinkę” pomiędzy Ryfem Mew a Rewskim Szpyrkiem na Zatoce Puckiej. Słowo to zostało prawdopodobnie zapożyczone z języka holenderskiego –„diep” lub angielskiego – „deep” czyli  głęboki. Czasami słowo to miejscowi rybacy używają w liczbie mnogiej „depki” mając zapewne na myśli określone głębinki na kursie łodzi lub w miejscu połowów.

<<< ARCHIWUM