Depka wraca na swoje

W sobotę, 27 sierpnia 2005r., pojechaliśmy z Depką do Niechorza. Przed Urzędem Morskim spotkaliśmy się z lokalnymi władzami miasta i Urzędu Morskiego oraz z nieformalnym stowarzyszeniem przyjaciół Depki. Tam również postanowiliśmy ochłodzić ciało foki po 5 godzinnej podróży, polewając ją wodą.

Władzom gminy przekazaliśmy tablice informacyjne o fokach i o tym jak zachować się kiedy na plaży spotka się fokę.

Po chwili ruszyliśmy dalej, tym razem już nad morze. Dzięki straży pożarnej mogliśmy pontonem przetransportować Depkę w specjalnie przygotowane, odgrodzone od plażowiczów miejsce.

 

Nadszedł czas wypuszczenia, przed Depką zostało odsłonięte wyjście i wreszcie mogła wyjść na swoją plażę. Początkowo nieśmiało, rozglądała się na boki aż w końcu ruszyła...

 

Na plaży rozglądała się chwilkę i wbrew oczekiwaniom wszystkich, zamiast dać nura do morza to zdecydowała się na spacer...  w stronę publiczności, którą byli turyści i mieszkańcy Niechorza. Zauważywszy siatkę odgradzającą, postanowiła obejść przeszkodę. Weszła do wody opłynęła ją...

 

i wyszła na publiczną część plaży.

 

 

Tu została oblężona przez ludzi, którzy koniecznie chcieli mieć z nią jak najwięcej zdjęć. W końcu Depka zmęczyła się obecnością aż tylu interesantów i wróciła na odgrodzoną część terenu.

 

Przypominając sobie stare kąty ruszyła jeszcze raz do morza, tym razem na dłużej.

My w tym czasie ustawiliśmy tablicę informującą jak można pomóc foce kiedy ta wyjdzie na brzeg, a przede wszystkim jak nie należy jej przeszkadzać.

Mamy nadzieję, że Depka (jeśli postanowi zostać w Niechorzu)  nauczy się odróżniać te dwie części plaży. Publiczną, gdzie może być zaczepiana przez turystów i odgrodzoną specjalnie dla niej plażę gdzie będzie mogła w spokoju odpocząć.

Tekst: Szymon Skura

Foto: Krzysztof E. Skóra i Szymon Skura

29.08.2005r.

<<< POWRÓT