Artykuł z ostatniego numeru  rewalskich "Rewelacji" (nr 5/64)

 Foka w opałach

Gapie nie docenili jej gościnności

Do szpitala w fokarium na Helu trafiła Depka, ulubienica rewalskich turystów. Prawdopodobną przyczyną jej złego stanu zdrowia jest agresywne zachowanie ludzi wobec foki. Do szpitala w fokarium na Helu trafiła Depka, ulubienica rewalskich turystów. Prawdopodobną przyczyną jej złego stanu zdrowia jest agresywne zachowanie ludzi wobec foki. Depka jest na obserwacji z powodu osłabienia i podejrzenia wewnętrznych obrażeń. – Wielokrotnie w ostatnim czasie informowano nas o tym, że gapie źle traktowali zwierzę – wyjaśnia w rozmowie telefonicznej Marcin Gawdzik ze Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego – Postanowiliśmy interweniować, bo od pewnego czasu niepokoiły docierające do Stacji zdjęcia foki. Z tego powodu 20 lipca samica została zabrana z plaży i przetransportowana do fokarium, gdzie przebywa do dziś. W ciągu ostatniego tygodnia jej stan ustabilizował się i poprawił. Póki co, zwierzę pływa w specjalnym basenie, gdzie podaje się jej witaminy i leki wzmacniające. Pewne jest, że Depka nieszybko wypłynie znów na otwarte wody. – Jeśli stan się unormuje, foka wróci do Morza Bałtyckiego najwcześniej za kilka tygodni – tłumaczy M.Gawdzik. Rozważane są trzy przyczyny osłabienia stanu zdrowia foki – zatrucie, zarobaczenie lub też znęcanie się. Przerażający jest fakt, że do pracowników fokarium docierały informacje o brutalnym kopaniu foki przez ludzi. Ufne zwierzę często wypływało na brzeg i pozwalało się fotografować turystom. Ci zaś nie potrafili docenić jej gościnności. – Musimy zrozumieć, że Depka jest u siebie, a to my jesteśmy gośćmi na plaży – powiedział nam Krzysztof Olkuszewski, szef Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratowniczego w Rewalu. – Jakiś czas temu przeniosła się na fragment plaży, na którym jest zdecydowanie mniej plażowiczów, bo ci zaczynali być dla niej uciążliwi. O foce Depce pisaliśmy już w pierwszym numerze „Rewalacji ”. Zaraz po urodzeniu musiała przejść pod opiekę pracowników fokarium na Helu, gdyż matka nie była w stanie jej wykarmić. Zgodnie z celem projektu restytucji fok szarych w południowym Bałtyku, gdy dorosła została wypuszczona na wolność i upodobała sobie plażę między Rewalem a Niechorzem. Od początku była przyjaźnie nastawiona do ludzi. Po kilku tygodniach wakacji Depka była już zmęczona i szukała coraz ustronniejszych miejsc. Przeniosła się na odcinek plaży w okolicach Trzęsacza, gdzie ratownicy stworzyli jej odpowiednie warunki do odpoczynku i chronili przed natrętnymi turystami, ustawiając wokół ogrodzenie. – Przypływała tu często, uwielbiała pieszczoty, chętnie rozdawała buziaki ** – wspominają  Dawid i Kamil,  ratownicy WOPR.

 

 

Wdzięczna  za opiekę, foka polubiła ratowników na tyle, że na ich widok wypływała na brzeg i radośnie witała. – Foki to inteligentne zwierzęta– mówi K. Olkuszewski. – Kojarzyła nas po charakterystycznych pomarańczowych strojach i wiedziała, że może nam zaufać. Świadkami nieodpowiedniego obchodzenia się ze zwierzakiem byli wielokrotnie sami WOPR-owcy, ponieważ mimo ich próśb, ludzie dokarmiali zwierzę lub polewali ją piwem. Tymczasem ssak sam musi zdobywać pożywienie – w przeciwnym razie nie dostosuje się do środowiska naturalnego i będzie musiał żyć w zamknięciu. Instynkt na szczęście powodował, że Depka sama polowała na ryby i czasem pojawiała się na brzegu, trzymając w pysku zdobycz.

 

 

Póki co jednak, czekamy na powrót Depki do zdrowia i jej ponowne pojawienie się na rewalskim wybrzeżu. W naszej rozmowie pracownicy Stacji Morskiej Uniwersytetu Gdańskiego prosili o przesyłanie wszelkich istotnych informacji dotyczących obecności fok na wybrzeżu na adres mailowy hel@univ.gda.pl lub telefonicznie pod numerem (58) 675-08-36 bądź 0601-88-99-40.

 

Natalia Lankiewicz

Marta Węgrowska

Fot.: WOPR

 

** Pracownicy Stacji Morskiej nie zalecają bliskich kontaktów z fokami. Nie wszystkie są tak ufne jak Depka i mogą niebezpiecznie ugryźć!

<<<POWRÓT