Naukowa
sensacja !
Nowy
gatunek delfina na polskim wybrzeżu
W
dniu 5 września 2006 roku Stacja Morska IO UG w Helu otrzymała informację
o znalezieniu na brzegu zwłok dużego nieznanego zwierzęcia. Ciało zostało
wyrzucone na plażę na wysokości Bobolina koło darłowskich Dąbek.
Niestety stopień rozkładu tkanek uniemożliwiał natychmiastowe określenie
gatunku. Dokonano tego dopiero po analizie kości czaszki, rodzaju i liczbie
zębów, a także kolorystyce zachowanych fragmentów skóry. Okazało się,
że był to delfin białoboki (Lagenorhynchus acutus (Grey, 1828)),
gatunek, który do tej pory nie był jeszcze odnotowywany u polskich wybrzeży.

Ciało martwego delfina z okolic Darłowa.
Foto: Artur Opanowski.
Ten
niezwykle podobny do delfina białonosego oceaniczny gatunek, preferuje pas
chłodnych subpolarnych wód północnej części Atlantyku. Oba gatunki mają
podobny zakres zoogeograficznego występowania. Strefa życia delfinów białobokich
rozciąga się pomiędzy północnymi wybrzeżami Francji a południową
Norwegię na wschodzie oceanu ku brzegom Nowej Anglii w Północnej Ameryce
i do południowych krańców Islandii i Grenlandii. Przebywają głównie w
wodach głębokich poza kontynentalnym stokiem i szelfem.

Zasięg
występowania delfina białobokiego
(Źródło:
"Wieloryby,
delfiny i morświny",1998)
Delfiny
białobokie rosną do długości 2,8 metra (samce) i 2,5 m (samice). Masa
osobnika każdej z płci sięga wówczas odpowiednio 235 i 182 kg. Młode
rodzą się w czerwcu i lipcu. Stada składają się niekiedy z setek
osobników. Jedzą głównie małe ławicowe ryby oraz kalmary. Żerują
niekiedy w towarzystwie dużych waleni.

Delfin
białoboki
(Źródło:
"Wieloryby,
delfiny i morświny",1998)
Delfiny
białobokie były onegdaj obiektem polowań Norwegów oraz mieszkańców
Wysp Owczych i Grenlandii. Dziś giną głównie w rybackich sieciach.
Wiedza o ich biologii i ekologii jest niezwykle skąpa i pochodzi głównie
z badań martwych osobników – złowionych lub znajdowanych na brzegu.
Gatunkiem
delfina, który w ostatnich latach najczęściej odwiedzał nasze wody, był
delfin białonosy, choć pierwszy raport dotyczył odległego 1862 roku (2
osobniki), to kolejne pojawiły się dopiero w końcu XX wieku -
w 1989 (2) oraz w 1994,
1995 i 1997 roku po jednym, przy czym ten ostatni był obserwowany aż do
maja roku 1998, gdy po ponad rocznym przebywaniu w naszych wodach wpadł w
rybacki włok.

Delfin białonosy
odnotowany w rejonie platformy wiertniczej
PETROBALTIC-u
w latach 1997-1998.
Foto: K.E.Skóra.
Delfiny
zwyczajne widziano u naszych brzegów bardzo dawno temu i tylko dwa razy - w
1616 i 1885 roku. Równie dawno nie było tu delfinów butlonosych. Jednak
ilość raportów o nich jest większa. Dwukrotnie były w XIII wieku, w
1852 roku odnotowano grupę a w roku 1855 i 1892 kolejne pojedyncze
osobniki. Ostatnio sensację wzbudziło natrafienie w Zatoce Gdańskiej na
delfiny pręgobokie i to dwukrotnie (w 1999 i 2000 roku), choć w żadnej
innej części i nigdy nie odnotowano obecności tego ciepłolubnego gatunku
w Bałtyku.
Delfin
białoboki w Bałtyku został do tej pory odnotowany tylko raz - w 1984 roku
w rejonie wyspy Gotlandia. Licznej widywano go w Cieśninach Duńskich.
Warto
przypomnieć, że stałym mieszkańcem naszych wód jest morświn. W tym
roku trzykrotnie znajdowano zwłoki tych zwierząt na polskich plażach. Morświn,
podobnie jak delfiny, jest gatunkiem objętym ochroną. Chroni go też
specjalne międzynarodowe porozumienie ASCOBANS (Porozumienie o Ochronie Małych
Waleni Bałtyku i Morza Północnego), które nasz kraj podpisał w ramach
Konwencji Bońskiej dotyczącej ochrony
wędrownych gatunków dzikich zwierząt.
Iwona
Kuklik
16.09.2006r.
|