Postępy Bubasa

Bubas to foczy samiec, który trafił do naszego fokarium w Helu 13 grudnia 2005 roku. Jest z nami ponad miesiąc i w tym czasie nauczył się już bardzo dużo. Trening zaczął się od razu po jego przybyciu. Na początku wołano go po imieniu. Za każdym razem gdy zwrócił uwagę na wołającego trenera, nagradzano go rybą.  Te pierwsze kontakty były bardzo ważne w budowaniu więzi zaufania między opiekunami a Bubasem. Potem zaczął się trening z targetami. 

"Targety" to z języka angielskiego cele. U nas określają kijki, na których z jednej strony znajdują się znaczki o różnych kolorach i kształtach. Każda foka w fokarium ma przypisany sobie "target".

Tak jak pozostałe foki w naszym fokarium, Bubas będzie szkolony. W razie potrzeby musimy mieć możliwość wyciągnięcia go tak samo jak inne foki na brzeg. Samo wyciągnięcie z wody nie wystarczy. Staramy się nauczyć je leżenia przed „targetem” z nosem przytkniętym do znaczka i spokojnego poddawania się zabiegom medycznym. Co jakiś czas wprowadzamy nowe elementy, aby w razie konieczności nigdy nie były zaskoczone pojawieniem się jakiegoś nowego przedmiotu np. strzykawki czy dentystycznego lusterka. Wszystko do tej pory się sprawdza zgodnie z naszymi oczekiwaniami. 

"To mój target"

Bubas rozpoczął swoje szkolenie z „targetem” przed świętami Bożego Narodzenia. Umieszczony chwilowo w osobnym basenie, nauczył się przez święta dotykać nosem „targetu”, reagować na swoje imię i na gest, który karze mu podpłynąć do znaczka. W razie jakiegoś wypadku, gdyby nie było „targetu” pod ręką, takim uniwersalnym znakiem jest również zaciśnięta dłoń opiekuna. Tego również się Bubas nauczył i podpływa do pięści trenera. Następnym etapem było rozróżnianie „targetów”. Jest to bardzo ważne aby nauczył się rozpoznawać własny znaczek inaczej mogło by powstać wielkie zamieszanie kiedy wszystkie foki będą razem karmione. Prawdopodobnie podpływałby do każdego „targetu” po kolei, odpychając po drodze samice, za każdym razem oczekując że w końcu dostanie rybę. Dlatego zaczęliśmy ustawiać po kilka „targetów” na brzegu basenu. Za każdym razem, gdy dotykał właściwego otrzymywał nagrodę. Na początku tego etapu, czyli tuż przed nowym rokiem, były to dwa „targety” które zamienialiśmy miejscami, ale na dzień dzisiejszy, Bubas już z pięcioma radzi sobie bez problemów i podpływa tylko do swojego. 

Foki to bardzo inteligentne zwierzęta i można je nauczyć wielu rzeczy. Bubas jest z nami miesiąc i w tym czasie oswoił się z nowym otoczeniem i opiekunami, nauczył się rozpoznawać i podpływać do swojego „targetu”, reaguje zgodnie z oczekiwaniami opiekunów, na gesty i dźwięk swojego imienia. Widać po nim, że wszystko wykonuje bardzo spokojnie i z rozwagą. Najpierw się rozejrzy, oceni sytuację, a dopiero potem leniwie podpłynie. Opiekunowie są bardzo zadowoleni z szybkich postępów podopiecznego w nauce. Zaufanie między Bubasem a opiekunami jest już na tyle duże, że w tym tygodniu zaczął jeść im ryby z ręki. 

Bubas rozpoznający swój "target" z trzech możliwych

Niedługo trenerzy zaczną wprowadzać nowe elementy do treningu. Wszystko zależy od zachowania Bubasa wobec samic. We wtorek 17 stycznia 2006r., usunęliśmy płot oddzielający dwa baseny. W jednym przebywał Bubas, a w drugim samice. Jesteśmy bardzo ciekawi jak foki na siebie zareagują.

Tekst:

Szymon Skura 

Edukator Błękitnej Szkoły 

 

Zdjęcia: 

Arkadiusz Gruchal 

Opiekun fok

<<<POWRÓT