Mokradła
Jastarni
Z czym kojarzy się
młodemu pokoleniu mieszkańców Jastarni nazwa Żabi Kuńc? Czy któryś
z nich wie, gdzie znajduje się Szmachrowa Kłyla i skąd pochodzi
określenie Kaczy Ok? Te i inne zapomniane przez większość
starszych, a zupełnie nieznane młodym, nazwy nadawano niegdyś mniej lub
bardziej rozległym bagnom i terenom podmokłym. Mieszkańcy Jastarni niegdyś
jeździli po nich zimą na łyżwach, a wiosną psotnicy łowili w nich żaby,
którymi straszyli co bardziej atrakcyjne koleżanki.
Dziś o zabawach
na Harszcie i Pażecy pamięta niewielu. Pozostało
jedynie mgliste wspomnienie wszędobylskiej trzciny, bujnie rozrastającej
się na podmokłych terenach, a i ono żyje już tylko w pamięci naszych
dziadków i w zachowanych nielicznych fotografiach.
Jeszcze w latach
40-, 50- i 60-tych ubiegłego wieku mokradła i błota w Jastarni ciągnęły
się na ogromnych przestrzeniach od Zatoki Puckiej aż do obecnej ulicy Ks.
Sychty. Tereny położone bardziej na północ w stronę Bałtyku, znajdując
się wyżej nad poziomem morza, nie były zalewane. Również obszar dawnego
Boru (wschodnia część Jastarni) od obecnej ulicy Kościuszki w
stronę Helu, jako położony nieco wyżej, nie obfitował w tereny wodno
– błotne.

Starsi mieszkańcy
Jastarni opowiadają, że największym i najgłębszym mokradłem była tzw.
Kaczo Kłyla (kacza kula, czyli kaczy dół), którą nazywano także
Kaczim Okiem (kaczą zatoką), z racji licznego występowania kaczek.
Był to teren ciągnący się od samej Zatoki Puckiej do skrzyżowania
dzisiejszych ulic Mickiewicza i Bałtyckiej.

Teren, na którym kiedyś
rozlewały się wody Kaczego Oku (11.02.2007r.).
Zagłębienie to było rozległe,
a jego głębokość szacowana jest na co najmniej 2 – 2,5m, gdyż do
Kaczej Kłyli swobodnie wpływały pomeranki.
Były to
drewniane łodzie żaglowe, którymi wypływano, by zastawić lub zebrać
sieci. Obecnie miejsce, w którym niegdyś szeroko rozlewała się zatoka,
jest zasypane. Ludzie osuszali je za wszelką cenę, wsypując doń śmieci,
gruz oraz różne zbędne przedmioty.

Remiza
strażacka i jej okolice, czyli dawny Żabi Kuńc (11.02.2007r.).

Przechylający
się domek, wybudowany na podmokłym gruncie, Żabi
Kuńc
(11.02.2007r.).
Wody i błota
szeroko ciągnęły się także na miejscu dzisiejszej remizy strażackiej
oraz w jej okolicy. Rozlewały się one od ulicy Braci Kłosów do ulicy
Herrmanna oraz od Herrmanna do ulicy Portowej. Na tych obszarach znajdowały
się 3 dość głębokie kłyle (doły), z których wydobywano torf.
Miejsce to, z racji wielkiej ilości kumkających wieczorami żab, nazwano Żabim
Kuńcem (żabim końcem). Pomiędzy tymi dwoma mokradłami, na nieco wyżej
położonym skrawku lądu, zbudowano 3 domy mieszkalne, które stoją tam do
dziś. Mieszkaniec jednego z tych domów powiada, że okoliczne raje
(obniżenia terenu wypełnione wodą) były tak głębokie, że wraz z
kolegami pływał po nich tratwą. Próbowali oni nawet zmierzyć głębokość
tych mokradeł przy użyciu wiosła o długości około 220cm. Okazało się
ono jednak za krótkie. Ten sam mieszkaniec Jastarni opowiada, że bagna te
były bezpośrednio połączone z zatoką, a obecna ulica Mickiewicza i
znajdujące się przy niej zabudowania po prostu nie istniały. Teren, na którym
zlokalizowane są domki należące do Stowarzyszenia „DROGA” (dawne MSW)
oraz port jachtowy (LOK), został usypany sztucznie przy użyciu pogłębiarki.
Wszędobylska
trzcina oraz mokradła tworzyły również charakterystyczny krajobraz
okolic tutejszej szkoły podstawowej. Jeszcze w latach 90-tych dzieci ślizgały
się zimą po zamarzniętych bajorach w miejscu, gdzie obecnie w sezonie
letnim otwiera swe podwoje lunapark. O tym, że szkoła oraz stojące w jej
pobliżu zabudowania znajdują się na dawnych mokrych łąkach opowiadali
ci, którzy pamiętają początki jastarnickiej podstawówki. Jest to tzw.
„tysiąclatka”, a więc zbudowano ją w roku 1966 z okazji 1000-lecia Państwa
Polskiego. Już w rok po tym wydarzeniu na murze budynku pojawiły się pęknięcia,
świadczące o tym, na jakim terenie postawiono tę placówkę.

Miejsce,
gdzie w sezonie letnim mieści się lunapark (11.02.2007r.).

Szmachrowa
Kłyla za jastarnickim cmentarzem (11.02.2007r.).
Są w Jastarni również
takie mokradła, które nie powstały w sposób naturalny. Jedno z nich,
usytuowane za jastarnickim cmentarzem, ma charakter drenu, zbierającego wodę
spływającą doń z okolicznych, wyżej położonych obszarów i powstało
jako efekt niemieckiej gospodarki wodnej pod koniec XVIII lub na początku
XIX wieku. Teren ten, nazywany Szmachrową Kłylą posiada nawet własną
legendę, zgodnie z którą utopiła się w nim kobieta, usiłująca ratować
swoją krowę. Pochodzenie pierwszego członu nazwy tego obszaru nie jest do
końca wyjaśnione. Część starszych mieszkańców Jastarni twierdzi, iż
słowo Szmacher było przydomkiem, bądź też nazwiskiem,
koordynatora prac melioracyjnych prowadzonych na terenie tej miejscowości.
Według jeszcze innej wersji w mokradle utopiła się kobieta, która była
żoną Jana Szmachra. Z kolei jedna z moich informatorek stwierdziła, że
przydomek ten pochodzi z języka niemieckiego i oznacza szewca (od der Schuh
– but i machen – robić, sporządzać), którego żona lub też córka
utopiła się we wspomnianym drenie. Jaka by nie była prawdziwa geneza
nazwy wszyscy informatorzy twierdzą zgodnie, że zbiornik ten połączony
był rowem z Zatoką Pucką i podczas wysokiego poziomu wody odprowadzał
jej nadmiar bezpośrednio do zatoki. Potwierdzeniem tego faktu jest dawna,
miejscowa nazwa jednej z ulic, przez którą przechodził ten rów. Obecnie
ulica ta nosi nazwę Ogrodowa, natomiast o ludziach posiadających w jej
okolicy domy mówiono kiedyś, że mieszkają na damie (z języka
niemieckiego der Damm – tama). Z tego wynika, iż nad rowem prowadzącym
do Zatoki Puckiej, w rejonie wspomnianej ulicy, istniała niegdyś tama.

Bagrowane,
w oddali
Zatoka Pucka ( 11.02.2007r.).
Innym obszarem
podmokłym, powstałym w wyniku działalności człowieka, jest tzw. Bagrojec
albo Bagrowane. Nazwa pochodzi od czasownika bagrować, czyli pogłębiać
dno zbiornika wodnego za pomocą pogłębiarki .
Zagłębienie to powstało prawdopodobnie na skutek prac prowadzonych w związku
z budową jastarnickiego portu. Pogłębiony odcinek był na tyle głęboki
(ok. 5 – 6m), że mogły do niego wpływać kutry rybackie.
Najbardziej
znanym podmokłym obszarem w Jastarni jest zachodnia część największej równiny
nadzatokowej na półwyspie, nosząca nazwę Torfowe Kłyle i
posiadająca od 2000 roku status użytku ekologicznego. Rozciąga się ona
za Przedsiębiorstwem Handlowo – Usługowym „Kraal”, po prawej
stronie, tuż przy wjeździe do Jastarni od strony Władysławowa. Niegdyś
w tym miejscu istniało wylewisko nieczystości, a dokładnie tam, gdzie dziś
ma swoją siedzibę wspomniane przedsiębiorstwo – wysypisko śmieci. W sąsiedztwie
obszaru zrekultywowanego wysypiska występują wilgotne łąki, na które,
niestety, powoli wkracza budownictwo. Na terenie tego użytku ekologicznego
zlokalizowana jest ścieżka przyrodniczo – dydaktyczna z trzema
stanowiskami, które warto obejrzeć. Nazwa obszaru – Torfowe Kłyle,
w języku kaszubskim oznacza doły torfowe zalane wodą, a samo miejsce jest
ostoją wielu gatunków ptaków, zwłaszcza w okresie ich wiosennych i
jesiennych wędrówek.

Torfowe
Kłyle (11.02.2007r.).
Oprócz typowych
obszarów podmokłych wzdłuż półwyspu od strony zatoki ciągną się
niskie, płaskie i zatorfione równiny, różnej szerokości, porośnięte
łąkami. Tworzą one zróżnicowaną linię kontaktu z wodami zatoki, o
malowniczym przebiegu. Występujące przy drodze między Jastarnią a Kuźnicą
łąki noszą nazwę Pażecy lub Pażacy i jeszcze około
dwustu lat temu stanowiły wspólną własność wszystkich Jastarników. W
gdańskim archiwum istniał zapis, zgodnie z którym każdy mieszkaniec tej
miejscowości miał prawo wypasać na tych łąkach krowy, owce i kozy.
Ponadto jeden z gospodarzy miał tam wysiewać zboże. Obecnie w tym miejscu
znajduje się lądowisko samolotów, czasem odbywają się tam również
mecze piłki nożnej.
Wspomniane
przeze mnie łąki nie przylegają bezpośrednio do brzegu Zatoki Puckiej,
lecz przechodzą w tzw. Harszt. Jest to obszar piaszczysty, porośnięty
charakterystycznymi dla wydm trawami nadmorskimi, ciągnący się wzdłuż
całego niemal brzegu zatoki. Niegdyś był on bardzo rozległy i sięgał w
niektórych miejscach aż za obecną ulicę Mickiewicza, w kierunku Morza Bałtyckiego.
Obecnie na tych terenach znajduje się osiedle domów, w większości
jednorodzinnych, zlokalizowanych przy ulicach
Błękitnej, Szyprów i Nad Zatoką, a sam Harszt został
ograniczony do wąskiego nadzatokowego pasa roślinności trawiastej.
Jastarnia
w XXI stuleciu jest już niemal całkowicie pozbawiona terenów podmokłych,
na których onegdaj wieczorami chóralnie śpiewały żaby i można było do
woli napawać oczy widokiem błotnej awifauny. Niestety, pojawiła się
tendencja do osuszania terenu
wszędzie tam, gdzie to możliwe, na wiele różnych sposobów. Sadzone
jeszcze kilkadziesiąt lat temu topole, które unikają gleb suchych, okazały
się znakomitym meliorantem. Znacznie groźniejszym przedsięwzięciem dla
mokradeł stała się jednak inicjatywa wodociągowa..
W latach 90-tych w Jastarni przeprowadzono prace kanalizacyjne, dzięki którym
nastąpiła znaczna poprawa jakości wód gruntowych. Budowa sieci wodociągowej
spowodowała zniknięcie części mokradeł, których głównym źródłem
była woda opadowa, dłuższy czas utrzymująca się w zagłębieniach
terenu. Wraz z nimi znikła ich fauna, może więc warto pamiętać o
prawach natury, realizując projekty, skądinąd niezbędne i użyteczne.
Inną przyczyną zanikania obszarów wodno – błotnych była bezpośrednia
działalność ludzi, traktujących je jako nieprzydatne, podmokłe nieużytki,
które najlepiej osuszyć i zagospodarować rolniczo lub zabudować. Ta
presja budowlana jest, rzecz jasna, w przypadku Półwyspu Helskiego szczególnie
silna, z racji ograniczonej powierzchni tego terenu. Tak jak niegdyś, także dzisiaj właściciele podmokłych terenów zasypują „nieużytki”
piaskiem, śmieciami i gruzem, co doskonale ilustruje poniższa fotografia,
wykonana w centrum Jastarni.

Zasypany
niemal całkowicie podmokły teren, Żabi Kuńc (11.02.2007r)
Osuszając
podmokłe tereny ograniczyliśmy możliwości rozwoju wielu organizmów żywych.
Specyfika budowy geologicznej i warunków hydrogeologicznych Półwyspu
Helskiego spowodowała, że zasoby wód możliwych do wykorzystania jako źródło
wody do picia dla zwierząt, są ograniczone. Stąd ogromne znaczenie
mokradeł jako zasobów tejże wody. Jest to szczególnie ważne w przypadku
naszego półwyspu, który stanowi część korytarza ekologicznego, służącego
przelotom ptaków. Słonawe wody Bałtyku i Zatoki Puckiej w większości
przypadków bowiem nie mogą być jako takie źródło wykorzystywane.
Mokradła
mają także ogromne znaczenie dla przyrody jako siedliska ginących gatunków
roślin i zwierząt, jako pochłaniacze biogenów oraz dla utrzymania równowagi
klimatycznej Ziemi.
Tekst
i foto:
Monika
Konkel
Funkcjonuje także nazwa Pażaca
Słownik Języka Polskiego, PWN
|