Na wyspie
o fokach
HELCOM - Komisja
Helsińska jest strażnikiem wykonywania przez państwa „Konwencji o
ochronie środowiska morskiego obszaru Morza Bałtyckiego”. W dniach 14 - 16 września 2010r. w Niemczech na wyspie Vilm w okolicach Rugii w ramach
grupy HELCOM - HABITAT obradował zespół ekspertów ds. fok. W obradach
uczestniczyli specjaliści z Danii, Estonii, Finlandii, Niemiec, Polski,
Rosji i Szwecji. Obradom przewodniczył ekspert niezależny - Arne Bjorge z Norwegii. Ze strony polskiej w obradach udział wzięli jako przedstawiciele
Generalnej Inspekcji Ochrony Środowiska: Krzysztof Skóra oraz Iwona
Pawliczka ze Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii UG w Helu oraz przedstawiciel WWF Polska,
kierownik projektu pn. „Wsparcie restytucji ssaków bałtyckich w
Polsce” - Anna Dębicka.
Spotkanie
poświęcone było głównie bieżącym zagadnieniom dotyczącym zarządzania
zasobami fok jakie wobec państw - stron Konwencji Helsińskiej wypływają z
Zalecenia HELCOMU nr 27-28/2 oraz Bałtyckiego Planu Działania (BSAP), a także
unijnej strategii morskiej i konieczności rozpoczęcia prac nad jej
implementacją w krajach nadbałtyckich. Została przedstawiona Decyzja
Komisji z dnia 1 września 2010r. w sprawie kryteriów i standardów
metodologicznych dotyczących dobrego stanu środowiska wód morskich.

Na spotkaniu
przedstawiono m.in. bieżące dane dotyczące wielkości populacji fok
szarych w Morzu Bałtyckim. Po trwającym od ponad dwóch dekad wzroście od
2008r. zaczyna obserwować się tendencję spadkową z poziomu blisko 23
tys. do niespełna 20 tys. w tym roku. Specjaliści zastanawiają się nad
przyczynami zmiany trendu. Mogą one być różne i współwystępować.
Zalicza się do nich: spadek liczby urodzeń, mniejszą przeżywalność młodych,
wzrost śmiertelności dorosłych osobników z uwagi na choroby, przyłów
lub nielegalny odstrzał, a także
w mniejszym zakresie pewne różnice wynikające z metodyki i warunków
liczenia.
W polskiej
strefie Bałtyku, gdzie foki są ciągle rzadkością ilość raportów o
zaobserwowaniu fok rośnie. Więcej fok odnotowano w tym roku także w
rezerwacie ornitologicznym w ujściu Wisły koło Mikoszewa. Są one tam
niemal już stale, przy czym w sierpniu tego roku naliczono ich rekordową
liczbę. Stado liczyło aż 12 sztuk (dane za GBPW „Kuling” oraz
wielokrotne obserwacje w ramach projektu WWF i Stacji Morskiej).

Inny rekord
dotyczy ilości raportów o martwych fokach. Tych na polskim wybrzeżu
odnotowano 50. Głównie były to foki szare. To duża liczba w porównaniu
z rokiem 2009 kiedy odnotowano tylko 13 takich przypadków, chociaż
pierwsze symptomy wzrostu wyrzucania przez morze na brzeg martwych fok zauważono
już w latach ubiegłych. W 2006r. było takich przypadków 42, a w roku
2008 - 29. Znajdowane zwłoki wskazywały, że zginęły foki będące w różnym
wieku.
Zapytano zatem,
czy w krajach uczestników spotkania trend wzrostu znajdowania martwych fok
na brzegu ma również miejsce, gdyż w tym roku podobne informacje o zwiększonej
ilości podobnych obserwacji docierają także z Litwy (Arunas Grusas / Kłajpeda,
pers.com). Nie uzyskano jednak potwierdzenia takiego stanu. W Niemczech
natomiast zwiększenia liczby martwych fok nie obserwuje się, bardziej
natomiast niepokoi rosnąca liczba martwych morświnów (Stefan
Bräger, German Oceanographic Museum).
Jak
przypuszczają specjaliści przyczyną braku tego typu raportów ze
Skandynawii jest zupełnie inny charakter brzegu morskiego, gdzie wśród
tysięcy szkierów i trzcinowisk trudno na takie zwłoki natrafić.
Piaszczyste linie brzegowe Polski i Litwy zdecydowanie ułatwiają
odnajdowanie tego typu znalezisk. Sprzyja temu także duża liczba osób
korzystających z plaż stąd zapewne przypadki znajdowanych ciał fok są w
tych krajach szczególnie dostrzegane. Czyni to z tych odcinków brzegowych
Bałtyku potencjalny poligon dla badania dynamiki tego zjawiska jeśli będzie
ono systematycznie i prawidłowo metodycznie monitorowane w okresie
paru najbliższych lat.
Do tegorocznego
wzrostu tego typu obserwacji mógł się przyczynić realizowany przez WWF i
Stację Morską IO UG projekt, którego istotnym elementem jest
zainstalowanie u wejść na polskie plaże 80 tablic informacyjnych o trybie
zgłaszania zaobserwowanych zwierząt oraz praca tzw. Błękitnego Patrolu -
grupy wolontariuszy monitorującej systematycznie różne odcinki
polskiego brzegu.
W opinii
specjalistów ze Skandynawii raczej nie powinny do nas docierać foki będące
przedmiotem polowań (ok. 700 - 800 szt. / rok) w tamtych krajach. W większości
przypadków myśliwi Ci spożytkowują odstrzelone sztuki we własnym
zakresie, oddając część pobranych tkanek do badań.
Specjaliści nie
dopatrują się też przyczyn w masowych, śmiertelnych zachorowaniach, które
jak dotąd na Bałtyku nie były notowane. Nikt też nie wiąże tych
przypadków z oddziaływaniem toksycznych zanieczyszczeń.
Bazując na bieżącej
wiedzy patologów oraz informacji jakie dostarczyły warsztaty dotyczące
zdrowia fok, które odbyły się w 2009r. w Helu nie dopatrzono się żadnych
zasadniczych zmian w skali zachorowań fok. Zwrócono jednak uwagę, że
badania dotyczące kondycji fok bałtyckich wykazują, że zwierzęta te
dysponują coraz cieńszą warstwą tkanki tłuszczowej. Przyczyn tego
zjawiska upatruje się w odmiennej i prawdopodobnie uboższej diecie
pokarmowej, trudnościach w zdobywaniu ryb i gorszej wartości odżywczej
spożywanego pokarmu. Sądzi się, że pogłębienie się tej tendencji może
narażać foki na utratę niezbędnej odporności.
Specjaliści uważają
jednocześnie, że chcąc skoncentrować się na dokładniejszych badaniach
nad stanem zdrowia populacji fok w Morzu Bałtyckim, muszą być pewni, że przyczyną ich śmierci nie było zaplątanie się w rybackie sieci (tzw.
przyłów). Nie zgłaszanie takich wypadków naukowcom lub administracji
morskiej oraz pozbywanie się przypadkowo złowionych fok przez wyrzucanie
ich martwych ciał za burtę nie tylko w sposób istotny powiększa potrzebę
wykonywania zwiększonej ilości, często bardzo specjalistycznych i drogich
badań, ale bardzo często, w ogóle uniemożliwia ustalenie przyczyny śmierci
zwierzęcia.
Polskie raporty o
znalezieniu martwych fok na plażach są dobrze dokumentowane. Pobrane próby
tkanek oczekują na analizę w zakresie genetyki i toksykologii. Stan znajdowanych fok oceniają konsultanci od patologii tych zwierząt. Jeszcze
w tym roku planowane jest wykonanie sekcji tych zwłok, które można było
przetransportować i przechować w stanie głębokiego zamrożenia w Stacji
Morskiej IO UG w Helu. Pod uwagę bierze się także wskazówki dotyczące
zakupu dodatkowego sprzętu analitycznego i kierunku najpotrzebniejszych
badań. Prawdopodobnie zostanie podjęta próba analizy danych
hydrologicznych mogących wskazać skąd martwe foki trafić mogły na polski brzeg. Najprawdopodobniej będą potrzebne też
badania dotyczące procesu rozkładu foczych zwłok w zależności od panujących
w danym okresie roku warunków środowiskowych.
|