Ryby morskich płycizn
W pierwszej dekadzie sierpnia gościliśmy na terenie Stacji Morskiej grupę 24 studentów ze Studenckiego Koła Naukowego Oceanografów Uniwersytetu Gdańskiego. Przyjechali oni na obóz ichtiologiczny, którego organizatorami było powyższe koło naukowe i nasza placówka. Naukowym opiekunem tego przedsięwzięcia był prof. UG dr hab. Krzysztof E. Skóra
Celem obozu było doraźne ustalenie struktury gatunkowej i ilościowej ryb bytujących w najbardziej płytkich wodach trzech wybranych miejscach polskiej strefy Bałtyku. Prowadzono je w rejonie Helskiego Cypla, Ryfu Mew oraz na morskich wodach Słowińskiego Parku Narodowego.
Kolejno zdjęcia Helskiego Cypla, Ryfu
Mew i terenu Słownińskiego Parku Narodowego.
Foto: D. Bógdał
Płytka strefa przybrzeżnych wód, odgrywa znacząca rolę w rozwoju cennych przyrodniczo i gospodarczo gatunków ryb. Stanowi zarówno miejsce schronienia jak i żerowania młodocianych stadiów ryb. Niektóre z nich się w niej rodzą. Jednocześnie, siedlisko to, jest często narażone na oddziaływanie różnych antropogenicznych a także naturalnych czynników i zdarzeń. Niektóre działają długofalowo inne są krótkookresowe. Bywa, że zmienia się struktura drapieżników, następują zmiany batymetrii i termiki wód, oddziałuje rybołówstwo, zakłócenia powoduje też presja turystyki, hydrotechniki czy też kumulujące się u brzegu zanieczyszczenia. Systematyczna aktualizacja danych dotyczących jakościowego i ilościowego składu gatunkowego ryb w tej strefie pozwala na śledzenie zachodzących zmian i planowanie zarządzania zasobami przyrodniczymi danego akwenu i sposobami jego wykorzystywania. Pomaga oceniać naturalności składu ichtiofauny pod kątem obecności gatunków obcych, a także być przydatna dla wychwycenia obecności lub braku gatunków chronionych.
Podczas badań były pobierane standardowe próby ichtiologiczne poprzez prowadzenie połowów kontrolnych włoczkami dobrzeżymi w zaciągach wykonywanych prostopadle do linii brzegowej, na odcinkach ok. 100 - 150m. Określony został skład gatunkowy ryb oraz ich udział w ogólnej puli liczebności i masy, a także frekwencje w klasach długości.
Uczestnicy obozu zostali wyposażeni w niezbędny sprzęt przez Stację Morską. Udostępniono im samochody terenowe, łódź wiosłową, narzędzia połowowe, sondy do pomiaru wybranych parametrów fizyko-chemicznych wody oraz inne niezbędne wyposażenie towarzyszącego tego rodzaju działaniom.
Po wyznaczeniu stacji poboru prób w wybranych rejonach kandydaci na oceanografów ruszyli do pracy, która często okazywała się niełatwa, gdyż dla części z nich było to całkowicie nowe zajęcie, lecz po oswojeniu się z logistyką zadań ich praca przebiegała coraz sprawniej. Zajęcie dla studentów nie kończyła się w momencie zejścia z plaży, trwała ona dalej, gdyż na następny dzień trzeba było znów przygotować sprzęt, a złowione okazy trafiały do pracowni gdzie zostały poddawane analizie. Praca w laboratorium na pierwszy rzut oka może wydawać się pracą łatwą lecz gdy zaczyna się o zachodzie słońca, a kończy się gdy wstaje nowy dzień już tak nie jest.
Tego typu obozy są cennym doświadczeniem dla osób w nich uczestniczących, ponieważ konfrontują ich teoretyczne poglądy z rzeczywistością uwidocznioną prawdziwym obrazem stanu przyrody. Zdobyte doświadczenie może w niedalekiej przyszłości okazać się kolejnym atutem, gdy uczestnicy obozu już jako absolwenci kierunku oceanografii będą starać się o pracę w zawodzie. Dodatkowym elementem przemawiającym za organizacją podobnych obozów naukowych są trudno osiągalne wyniki badań, które mogą być pozyskane tylko przez wieloosobowe zespoły eksploracyjne. Na ten rodzaj ichtiologicznych danych czeka praktyka – instytucje zarządzające rybołówstwem i ochronną przyrody.
Ernest Muża
Obejrzyj galerię zdjęć:
|