19 lipca 2005
W czasie
pierwszego dnia ekspedycji SCANS II w rejonie Zatoki Gdańskiej nie
odnotowano obecności morświnów.
System nasłuchu
tylko dwukrotnie odnotował dźwięki, które specjalnie oprogramowany
komputer zinterpretował jako prawdopodobne odgłosy morświnów. Dokładna
analiza danych nie potwierdziła jednak takiego faktu.
Hydroakustyk
wyprawy - Radomił Koza
Zapis
z hydrofonu - liczne kropki to szum akustyczny wydawany przez ławice ryb
Także
umieszczeni nad mostkiem, na platformie obserwatorzy, śledząc powierzchnię
wody przez 10 godzin niczego nie zauważyli mimo, że niemal cały dzień
pogoda w sposób nadzwyczajny sprzyjała prowadzonym obserwacjom.
Rűdiger
Strempel i
studentka Oceanografii Danuta Wiśniewska w
trakcie dyżuru obserwacyjnego
Nie było fal, które
zwykle ukrywają wynurzające się morświny. Czasami, morze spokojną taflą
wody wręcz pokazywało nam ... „patrzcie - nie ma tu morświnów”.
Stan
morza Oº Beauforta - idealne warunki do
prowadzenia obserwacji
Faktyczne byłoby
je widać - co najmniej z odległości pół kilometra. Zero fali i zero
śladów obecności czegokolwiek na powierzchni wody. Tego dnia morświnów w Zatoce Gdańskiej chyba nie było.
|