Bieżące informacje

 29 lipca 2005

Razem z nami w morze wychodziły kutry z wędkarzami na pokładzie. W tym rejonie, na granicy wód terytorialnych spotykaliśmy ich wiele.

To był spokojny choć bardzo długi etap wyprawy. Od portu docelowego - Władysławowa dzielił nas dystans około 130 mil. Trzy pełne cykle wacht wymagały sporego wysiłku. W jednym należało spędzić dwie godziny na platformie obserwacyjnej oraz godzinę przy rejestratorze danych. Taki pojedynczy cykl przerywała dwugodzinna przerwa na odpoczynek, posiłek i uporządkowanie danych.

Nie było jednak wiele do rejestracji. Arkusze do zapisywania danych i sprzęt „odpoczywały”. Na powierzchni morza działo się niewiele. Pojedyncze wystawione sieci wskazywały na bardzo małą aktywność rybołówstwa w tym rejonie. Gdyby były tu morświny niebezpieczeństwo ich przyłowu  byłoby  minimalne.

<<< POWRÓT