Nagład Scophthalmus rhombus
Nowy
okaz trafił do ekspozycji muzealnej Stacji Morskiej UG w Helu. Panu Edwardowi
Konkelowi z przetwórni ryb Kotwica w Kuźnicy udało się wypatrzyć wśród
dostarczonych mu ryb nieznany okaz.
Podobny
z grubsza do znanego z naszych wód skarpia, lub jak inni wolą steinbutta czy
turbota, różni się od niego brakiem ostrych guzków na powierzchni górnej
(ocznej) części swego ciała. Gładką skórę pokrywają wyłącznie drobne
łuski.
Płastuga
ta, rzeczywiście jest bardzo do skarpia podobna. Ma takie same ubarwienie ciała
i równie łatwo przystosowuje je do podłoża. Dorasta zwykle do 80 cm długości,
wyjątkowo do ponad metra. Długość naszego nagłada wynosiła zaledwie 26 cm.
Był to zatem osobnik młody.
Nagłady
podobnie jak inne płastugi są rybami dennymi. Żyją częściowo zagrzebane w piasku lub mule. Rozradzają się od marca do sierpnia. Żywią się rybami,
skorupiakami i dennymi mięczakami. Występują w Morzu Śródziemnym, M.
Czarnym oraz północno-wschodniej części Atlantyku; w Morzu Północnym,
Kanale La Manche oraz w Kattegacie. Na Bałtyku dopływają zwykle do Zatoki
Meklemburskiej. U nas występują niezwykle rzadko. Jak podaje literatura
naukowa, ostatnio nagłada odnotowano w Zatoce Pomorskiej w latach 50-tych. Nie
można jednak wykluczyć, że mylony ze skarpiem, jest po prostu w połowach
niezauważany.

Jednak
rybacy, którzy 29 września 1999r. złowili nasz okaz informowali, iż w zaciągach
koło Rozewia mieli więcej tych ryb. Trafiły się im także rzadkie u naszych
wybrzeży sole.
Skąd
wziął się nagład w tak daleko wysuniętym na wschód rejonie naszego morza?
Prawdopodobnie ten młody osobnik pomylił wysłodzony Bałtyk z ujściem
rzecznym, do których to zwykła zaglądać młodzież tego gatunku w rejonach
naturalnego jej zoogeograficznego rozmieszczenia.
Krzysztof E. Skóra
|