| |
|
O
morświnach nad Renem
Bonn,
8 - 11.04.2003r.
Już
po raz dziesiąty zebrał się komitet doradczy Porozumienia o Ochronie Małych
Waleni Bałtyku i Morza Północnego (ASCOBANS) . Tym razem miejscem
spotkania wyznaczono w okolicy niedawnej stolicy Niemiec, gdzie
zlokalizowana jest siedziba Konwencji Bońskiej dotyczącej ochrony wędrownych
gatunków dzikich zwierząt oraz sekretariat tego porozumienia.
Miejsce
konferencji - Rheinhotel Dressen
Mimo
znaczącej odległości od morza uczestnicy spotkania mieli non-stop przed
oczami wodę. Ren w okolicy Bonn jest rzeką bardzo szeroką. Za oknami
sali obrad, każdej minuty przesuwały się maszty jednostek pływających.
Były to głównie niemieckie i holenderskie barki. Nierzadko, spływając
po dwóch torach miały trzecią, idącą kontra kursem w górę rzeki. Na
bezpokładowych kadłubach widać było przewożony węgiel, śmieci, złom,
ropę, samochody i niezliczone ilości kolorowych kontenerów. Ruch uzupełniały
nieliczne jeszcze o tej porze roku spacerowe statki pasażerskie. Jeden z
nich nieprzypadkowo miał kształt wieloryba. Wybudowano go na pamiątkę
białego, polarnego wala,
który w połowie lat 60 dwukrotnie zawitał w te strony. Mobi -
jak go tu nazwano
zaskarbił sobie sympatię i stałe miejsce w pamięci wielu Niemców.
Podziwiano i śledzono jego śmiałą wędrówkę w górę, brudnego wówczas
jak ściek Renu. Jego historia, troska o jego życie i zdrowie zwróciła
w tamtych latach uwagę opinii publicznej na los całej rzeki. A Mobi
– przez wiele dni umykając obławom, nie dał się złapać miłośnikom
wodnego cyrku i w końcu znalazł drogę do morza.
Obrady
jakie tego roku odbyły się w Bonn miały duże znaczenie dla losu przede
wszystkim bałtyckich morświnów. Przyjęto kilka istotnych rezolucji, które
wejdą w życie, o ile w
sierpniu tego roku w duńskim Esbjergu
Ministrowie Środowiska państw będącymi stronami Porozumienia
ASCOBANS przyjmą je do realizacji.
Na
czoło spraw do załatwienia wysuwa się wprowadzanie w życie postanowień
Planu Restytucji Bałtyckiej Populacji Morświnów. To obszerne
opracowanie zaleca szereg działań, które powinny tym zwierzętom pomóc
w przezwyciężeniu nadmiernej śmiertelności. Ważną jego częścią
jest odniesienie do środowiska rybaków, którzy będą grupą najczęściej
konsultowaną przy wprowadzaniu regulacji ochronnych (i to zostało w
Planie wyraźnie zapisane). Innymi słowy zakłada się, że głównie oni
mogą pomóc morświnom w przetrwaniu stosując bardziej przyjazne morskim
ssakom sieci lub techniki połowów. Konieczne jest jednak, aby nim do
takich modyfikacji dojdzie, zabezpieczono stosowne na to środki finansowe
w budżecie naszego i innych państw, nie wykluczając środków będących
w rękach UE.
Morświnom
i delfinom coraz trudniej pod wodą jest zlokalizować sieciowe przeszkody.
Foto. Krzysztof E. Skóra
Dziś
finansowanie ochrony środowiska nie polega wyłącznie na finansowaniu
budowy oczyszczalni ścieków i montażu filtrów na fabrycznych kominach.
Płaci się także za wszelkie działania mogące obniżyć śmiertelność
zagrożonych gatunków, czy zanikanie ich siedlisk. Kompensacji finansowej
podlega działalność
gospodarcza ponosząca nieuniknione z tego tytułu straty. Wg tej samej
zasady rolnicy otrzymują np. rekompensaty za zniszczenia jakie w ich
uprawach czynią dzikie zwierzęta leśne.
Sporo
miejsca w dyskusji zajęły sprawy zakłóceń akustycznych w morzu. Zarówno
tych, które wywołuje ruch statków, podwodne prace hydrotechniczne, jak
i huk podwodnych detonacji czynionych w celach poszukiwań ropy i gazu. Państwa
Porozumienia ASCOBANS będą w najbliższych latach starały się
zinwentaryzować źródła tych zakłóceń jak i ocenić ich wpływ na życie
morskich ssaków. Wieloryby, delfiny i morświny, żyjąc przez kilka
milionów lat swojej ewolucji w sferze naturalnego poziomu odgłosów
podwodnego świata, nie były wstanie wciągu około lat 150 industrialnej
ery człowieka przystosować się do nowych warunków. Ich delikatne narządy
hydrolokacji i słuchu nie potrafią pokonać nowego poziomu hałasu. Nie
słyszą się na wzajem, nie znajdują pokarmu, źle oceniają odległości
od przeszkód. Za kilka lat nikogo zapewne już nie zdziwią normy
akustyczne dla jednostek pływających.
Sprawą
oddzielną były analizy oddziaływania na walenie dźwięków niskiej częstotliwości,
które zaczynają być używane przez wojskowe sonary. Kompetentny wykład
przedstawiciela sektora naukowego NATO objaśniał działanie tych urządzeń
od strony fizyki rozchodzenia się stosowanych fal dźwiękowych w wodzie
morskiej. Badania patologicznego wpływu infradźwięków na walenie
prowadzi się od niedawna, ale pierwsze wnioski są bardzo dla tych zwierząt
niepokojące.
Na
spotkaniu nie pominięto spraw edukacyjno-informacyjnych o życiu i
statusie małych waleni Bałtyku i Morza Północnego. Szczególne uznanie
zyskał sposób w jaki prowadzi się je w Polsce.
Porozumienie
ASCOBANS zmienia swoje logo. Tymczasowe, wymyślone doraźnie przetrwało
dziesięć lat. W przyszłości ma obowiązywać to, które symbolizowało
dziesiąty jubileusz jego powstania.
|
Logo
dotychczasowe
|
Propozycja
nowego logo ASCOBANS
|
Zgodnie
z zaproszeniem Ministra Środowiska RP jedenaste spotkanie Komitetu
Doradczego ASCOBANS odbędzie się w 2004 roku w Polsce.
Krzysztof
E. Skóra
Inna, potoczna nazwa białego
wala to biełucha lub białucha.
Nazwa została wzięte od
imienia legendarnego bohatera powieści MobyDisck.
|
|
| |
|