| |
|
Informacja
zaczerpnięta z: Dziennik Bałtycki, piątek 17 marca 2006r.
Jastarnia.
Nie dla morświnarium
Protesty
do marszałka
|
Podpisany przez 2890 mieszkańców protest
trafił we wtorek na ręce Jana Kozłowskiego, marszałka
województwa pomorskiego. Na posiedzenie zarządu województwa zawieźli go
Artur Jabłoński, starosta pucki, i Tyberiusz Narkowicz, burmistrz Jastarni.
Protest, dotyczący budowy morświnarium w Helu, podpisali głównie rybacy,
obawiający się, że to przedsięwzięcie doprowadzi do zamknięcia Zatoki
Puckiej i upadku kaszubskiej floty rybackiej.
"Przygotowaliśmy ten protest, bo
rybacy czuli się zlekceważeni podczas tzw. spotkań konsultacyjnych, w których
ich opinie nie były odpowiednio brane pod uwagę" - wyjaśnia Mieczysław
Konkol, wiceprzewodniczący Rady Powiatu Puckiego, mieszkaniec Jastarni.
"Chcemy, aby instytucje mające decydować o finansowaniu helskiego morświnarium
wiedziały, z jakim sprzeciwem ta inwestycja się spotyka".
Protestujący podkreślają, że nie występują
przeciwko idei Błękitnej Wioski w Helu. Nie chcą natomiast tej części
projektu, która zakłada budowę atolu, mającego służyć badaniom,
ekspozycji i hodowli morświnów. Uważają, że zagrozi to nie tylko
rybakom, ale i turystyce. Podpisani domagają się przedstawienia prognozy
oddziaływania projektu na środowisko i życie ludzi oraz powołania Rady
Programowej projektu z udziałem ministerstw, Urzędu Morskiego i samorządu.
"Cieszę się z deklaracji marszałka
Kozłowskiego, że nie utożsamia się z projektem, któremu sprzeciwia się
tak poważna część społeczeństwa" przyznaje Mieczysław Konkol.
|
|
|
| |
|