Mały wydmowy park, czyli jak złowić turystę

Artykuł ukazał się w "Dzienniku Bałtyckim" w dniu 28 sierpnia 2007r.

W początkach osadnictwa nad brzegami Zatoki Puckiej masowo polowano na foki, później nauczono się łowić ryby. Gdy fok zabrakło, stały się głównym obiektem połowów.

Teraz, gdy brakuje już ryb, zaczynamy łowić ... turystów.

- Walory przyrodnicze to jedna z najlepszych turystycznych przynęt, a ładny i czysty brzeg morza to dziś najlepsze na nich "łowisko" - zapewnia Krzysztof Skóra szef Stacji Morskiej Uniwersytetu Gdańskiego w Helu.

Ale jak tu zarządzać takim skarbem?

Taki pro-przyrodniczy i pro-turystyczny projekt powstaje właśnie w Helu. Stacja Morska i Fundacja Rozwoju Uniwersytetu Gdańskiego rozpoczynają rekultywację terenów po byłym zapleczu budowlanym, które usadowione na wydmowym zapleczu tzw. „małej helskiej plaży” w ciągu ostatnich 20 lat skrajnie odmieniło naturalność tego miejsca.

Wykonanie starannych ekspertyz botanicznych zajęło niemal cały rok. Ustalono gdzie, kiedy i jakie rośliny rosną, które z nich są obce, a które pożądane dla tego środowiska. Odkryto ponad 180 gatunków – od traw po drzewa. Kilka z nich okazało się chronionymi i zagrożonymi wyginięciem. Wiele w tym miejscu jest zbędnymi. Teraz ogrodnicy zajmą się eliminowaniem obcych i wzmacnianiem rodzimych gatunków. Prace będą prowadzone w taki sposób, aby nie uruchomić wydmowych piasków – życiodajnego podłoża dla wydmowej roślinności. Trzeba usunąć nadmiar próchnicy oraz żyznej gleby. Do wywiezienia są też niezliczone ilości wplecionych w wydmowe trawy i krzewy śmieci oraz zalegające w piasku gruz, beton i złom.

Skupiska roślin chronionych zostały już doraźnie ogrodzone, a całość terenu pokrywa telewizyjny monitoring. Dostęp do wydmy i plaży zapewnią spacerowiczom specjalne pomosty. Ten swoisty „wydmowy park” zostanie wyposażony w liczne informacje edukacyjne i będzie stanowić element zagospodarowania terenów wokół przyszłych obiektów tzw. „Błękitnej Szkoły” – ośrodka edukacji i badań morskich.

Warto podkreślić, że wszystko to, co przez najbliższe lata będzie się w tym miejscu działo, jest efektem dziesięcioletniej dyskusji społecznej mieszkańców Helu nad planem zagospodarowania przestrzennego tego miejsca. Chwała roztropności Rady Miasta, która go uchwaliła. Dzięki niemu, w niedługim czasie, nieco zapomniana dzielnica miasta – tzw. „Kolonia Rybacka” uzyska zrewitalizowaną przestrzeń brzegu ze wspaniałym widokiem na trójmiejskie moreny.

Przywrócona naturalność środowiska przyrodniczego zapewni wyższą jakość życia ludziom, którzy tu mieszkają. Oryginalny krajobraz i estetyczne zagospodarowanie przestrzeni to – całoroczna oferta dla turystów, a oni właśnie dla wielu helan bardziej niż ryby stanowią obiekt dochodowych „połowów”.

Pierwszy etap realizacji projektu finansują: Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku oraz Fundusz Globalnego Środowiska Programu Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju (UNDP/GEF). Swój wkład mają także Uniwersytet Gdański oraz Fundacja Rozwoju Uniwersytetu Gdańskiego, a istotnym ich partnerem jest Urząd Morski w Gdyni i jego doświadczenie.

(GRAN.)

zdjęcia: Archiwum SMIOUG

 Poniżej skan oryginału artykułu.

<<< POWRÓT