Stacja Morska

Instytutu Oceanografii 

Uniwersytetu Gdańskiego 

ul.Morska 2, 84-150 Hel

tel. (058) 6750-836

fax (058) 6750-420

hel@univ.gda.pl

Szymon Skura

 

  

 

 

 
 

Nasza Działalność

 


Świat w odpadkach ?

Jest pięknie, środek lata, słońce grzeje, nic tylko wyjść na plaże i korzystać z dobrodziejstw natury. Dzięki niej możliwy jest przyjemny wypoczynek. Wszyscy chcą korzystać z plaży, opalać się, pochodzić w chłodnej wodzie lub wykąpać się. Czasami jest nas tak dużo, że na plaży nie ma już miejsca żeby się wygodnie rozłożyć z całą rodziną. Wszyscy przynosimy ze sobą coś do picia, do zjedzenia, olejki do opalania i wiele innych rzeczy, które długo by wymieniać. Problem leży w tym, że nie wszystkie z tych rzeczy wracają z nami gdy opuszczamy plażę. W cywilizowanym świecie z dzikich plaż ludzie sami zabierają swoje śmieci a tam gdzie plaża ma gospodarza i organizatora wypoczynku stoją kosze na odpadki w ilości  dostatecznie mnogiej. To się bardziej opłaca niż codzienne bronowanie i wygrabianie odpadków z piasku.

W tym roku mała helska plaża codziennie zaludniana jest do maksimum. Z pozytywnie, prawie dzikiej, przemienia się w komercyjny plac uciechy. Niestety dość banalny. Produkty przemiany turystycznej materii zalegają jej piasek i okolice. Przez pierwsze dni stał na niej tylko jeden kosz na śmieci. Teraz jest ich więcej ale dużo za mało.  Przy takiej skromnej ilości koszy w tłumie plażowiczów praktycznie nie widać.  Często stoją prawie puste. Trzeba bardzo uważać żeby w coś nie wdepnąć. Będziemy mieli szczęście jeśli okaże się to zwykły papierek, bo czasami, po nocnej libacji w okolicznym barze ląduje tu rozbita o falochron lub gwiazdobloki butelka.

Kto winny? Gospodarz (miasto, firma?), że tak licho oznaczyło kosze na śmieci ? A może użytkownicy, którzy sieją odpadkami wokół siebie?

Jakże pozytywnie na tym tle wygląda pobliski port. Wzdłuż całego pirsu do którego przybijają statki wycieczkowe, co kilkanaście metrów porozstawiane zostały liczne i  rzucające się w oczy, niebieskie pojemniki na śmieci. I tu jednak zdarzają się spacerowicze, którzy jakby ich nie widzieli. Mnóstwo niedopałków papierosów, papierków wala się na pirsie i czeka na wiatr aby wylądować w morzu – narodowym śmietniku. Widać jednak, że gospodarze portu wiedzą, że żyją z morza i starają się zadbać o jego czystość między innymi i w ten sposób. Dają szansę użytkownikom na bycie w zgodzie z potrzebami przyrody i poczuciem estetyki.

 

Od tego roku wchodzimy na małą plaże przez bramę. Zdobi ją między innymi informacja o tym jak długo rozkładają się śmieci. Cieszy nas powielanie naszych pomysłów edukacyjnych. Brakiem refleksji jednak jest montowanie takiej tablicy jeden metr od oryginału. 

Cóż - szablonowa estetyka aranżacji przestrzeni, szablonowa plażowa komercja, szablonowe wykonanie. Uzupełnieniem chaosu jest dojście do owej super-bramy.  Stragany, stragany, stragany – i świetnie, ale dlaczego na głównych ciągach komunikacji pieszych?  

Właściwie gospodarze miasta mają jeszcze szansę wydzierżawić środek owego pasa (paseczka), którym przeciskają się tysiące spoconych upałem ludzi. Aż dziw czemu  tego nie robią. Brak konsekwencji czy niedopatrzenie?  Inną sprawą jest problem ilości śmieci jakie owe punkty generują. Rzadko który ma śmietnik, dlatego pojemnik na ul. Morskiej już w południe jest pełen.

Małą plażę odwiedza ogromna ilość turystów i wieczorem jej kosze są przepełnione. Nocą śmieci są roznoszone przez wiatr po plaży, a nawet trafiają do morza – a tam już nikt nie sprząta, bo morza nie dzierżawi. Czasami tylko, zdesperowani rybacy przywożą do portu to co z owych śmieci złowią. I chwała im za to. 

Jeśli nic się nie zmieni w naszym postępowaniu, jeśli nie zmienimy sposobu własnego myślenia zaśmiecimy najpiękniejsze miejsca naszego wybrzeża. Z naszego morza znikną wszystkie organizmy na których nam najbardziej zależy, mianowicie ryby, a pozostaną w nim tylko śmieci.

Obchodzimy w Helu „Dzień Ryby”. Jest to święto które ma między innymi uzmysłowić mieszkańcom i turystom, że może żywi i bogaci gdy jest czyste. Od wieków Hel był wioską rybacką, teraz jest miastem – rybackim i turystycznym. Jeśli chcemy cieszyć się smakiem naszych bałtyckich płastug, dorszy, śledzi i innych ryb dbajmy o czystość plaż i wybrzeży. Sprzątajmy po sobie i zwracajmy uwagę innym którzy nie zdają sobie sprawy z tego, że śmiecąc szkodzą przyrodzie i własnemu zdrowiu.

Skura & Skóra

Bałtycka Bryza 

O projekcie

Partnerzy

Działalność

 

  Nasza działalność

  

    Rok 2005

 

    Rok 2006

 

          Artykuł

  Monitoring plaży

 

    Galeria

Materiały informacyjne

Kalendarz

Kontakt

Wiadomości

 

         

<<< Stacja Morska