Bubas i reszta - nareszcie razem!

1. Bubas z Ewą i Anią w dniu połączenia stada (fot. Sz. Skura)

We wtorek, 17 stycznia 2006r., w fokarium Stacji Morskiej w Helu odbyła się kolejna uroczystość, związana z obecnością nowego samca w foczym stadku . 

Przybyły do nas ze Szwecji w połowie grudnia ubiegłego roku Bubas             (więcej na stronach: www.hel.hel.univ.gda.pl/aktu/2005/nilsbubas.htm oraz www.hel.hel.univ.gda.pl/aktu/2005/bubaspowitanie.htm), dorodny samiec foki szarej, przez cały miesiąc przebywał w odizolowanym od reszty stada basenie, odbywając kwarantannę, poznając nowe otoczenie, uczestnicząc w treningu i nabierając zaufania do swych obecnych opiekunów. A trzeba przyznać, że okazał się wyjątkowo zdolnym uczniem, co w ostatnim czasie zaobserwować mogli także odwiedzający fokarium goście. (Więcej informacji o postępach Bubasa - kliknij)

 

2. Początki treningu Bubasa w połowie grudnia 2005r. 

Trenuje Artur Opanowski (fot. I. Kuklik)

 

 

3, 4. Sesja treningowa w grudniu 2005r. 

W roli ucznia Bubas, w  roli trenera Arkadiusz Gruchal. (fot. J. Skeris)

Żadne jednak atrakcje, jakie moglibyśmy zaoferować naszemu pupilowi, nie są mu w stanie zastąpić towarzystwa innych fok. Bubas wszystkie cztery mieszkające tu na stałe samice mógł dotąd oglądać jedynie przez płotek oddzielający jego basen od pozostałych. Zdarzało się często, że lokował się przy nim wyczekując, aż któraś z fok wyskoczy na brzeg po drugiej stronie barykady. Zapewne czuł się wtedy nieco osamotniony, z drugiej zaś strony czas izolacji był, tak nam, jaki i jemu, bardzo przydatny na aklimatyzację i wzajemne poznanie się. 

5. Wreszcie w ubiegły wtorek oddzielająca foki od siebie 

bramka została usunięta (fot. Sz. Skura)

Bubas spenetrował teren wokół otwartego przejścia z właściwą sobie ostrożnością, za to nasze focze damy wykazały nadzwyczajny wprost entuzjazm wskakując bez zaproszenia do "bubasowego" basenu. 

6, 7. Samice po miesięcznej nieobecności bardzo chętnie 

przeszły do  basenu Bubasa (fot. K. Skóra i Sz. Skura)

8. Bubas początkowo niepewnie obserwował swoje sąsiadki (fot. Sz. Skura)

Pod wodą, po krótkim przywitaniu, natychmiast rozpoczęło się szaleństwo zabawy, a my musieliśmy uważać, by tworzone przez foki fale nie opryskały  obserwatorów.

9. Bubas z samicami szaleje w izolatce (fot. K. Skóra)

Po kilkunastu minutach wszystkie samice razem opuściły męską rezydencję, pozostawiając gospodarza nieco zaskoczonego tak nagłym zniknięciem swoich gości. 

10. Samice po krótkiej wizycie wróciły do „damskiej części” 

basenów (fot. K. Skóra)

 

11. Bubas spogląda tęsknie za samicami (fot. Sz. Skura)

Odnieśliśmy wrażenie, iż Bubas nie opanował jeszcze topografii swego nowego terytorium na tyle, by wyskoczyć z basenu na wysoki brzeg z taką gracją i lekkością, jak czynią to nasze samice. Ponowna jego samotność nie miała jednak potrwać długo.

Ewa, najbardziej kokieteryjna z naszego stadka, w pełni zasłużyła sobie na miano ulubienicy. To ją dotąd najczęściej można było zobaczyć leżącą pod odgraniczającym baseny płotkiem albo wtykającą nos przez sztachetki w stronę samca. Również i tym razem ona właśnie była pierwszą samicą, która powróciła do Bubasa po kilku minutach rozłąki.

12. Powrót Ewy do basenu Bubasa (fot. K. Skóra)

Po paru rundkach pod wodą (według foczej etykiety zapewne na powtórne przywitanie) Ewa znów wyskoczyła na wysoki brzeg przejścia pomiędzy basenami, tym razem bardzo wyraźnie zerkając na samca.

Bubas, po kilku nieporadnych próbach pokonania wysokości, postanowił jednak pozostać w wodzie. Na to Ewa zareagowała prawdziwie „po koleżeńsku”  – ponownie wskoczyła do "bubasowego" basenu, wyszła na plażę w najniższym miejscu, gdzie samiec nie miał już najmniejszych problemów z wydostaniem się z wody, po czym, oglądając się wciąż na niego, przeprowadziła go po plaży do reszty stada.

13. Ewa próbuje przeprowadzić Bubasa do reszty stada 

zwykłą drogą (fot. Sz. Skura)

 

14. Uwieńczona sukcesem próba przejścia, tym razem 

drogą okrężną (fot. K. Skóra)

 

15. Wreszcie się udało! (fot. Sz. Skura)

Nic dziwnego, że choć Bubasa interesują również pozostałe samice, to od czasu połączenia stada nie odstępuje Ewy na krok ... a może raczej „na płetwę”!

16. Od pierwszej chwili widać było, którą z fok 

Bubas upodobał sobie najlepiej (fot. Sz. Skura)

Gdy całe stadko znalazło się już w komplecie, zabawa rozpoczęła się na nowo. Wesołe przepychanki, parskania i ogólne radosne zamieszanie trwało prawie do końca dnia. Wszyscy, którzy mięli okazję to obserwować, muszą chyba przyznać, że foki szare to wyjątkowo wesołe zwierzaki!

Na koniec kilka zdjęć całego stada wśród zimowych lodów:

18. Cała piątka już razem czeka na karmienie (fot. Sz. Skura)

19. Unda Marina wygląda przez otwór wentylacyjny w lodzie 

(fot. J. Skeris)

20. Ciężko wygramolić się foce, gdy brzeg taki oblodzony! 

Próbę wyjścia na brzeg podejmuje Unda Marina (fot. Sz. Skura)

 

 

21. Gdzie ten Bubas się ukrył? 

Ewa zaglądająca pod pokrywę lodową basenu (fot. Sz. Skura)

 

22. Bubas z Ewą są prawie nierozłączni (fot. Sz. Skura)

Tekst: Joanna Skeris

Zdjęcia: Iwona Kuklik, Joanna Skeris, Krzysztof Skóra, Szymon Skura

<<<POWRÓT